sobota, 29 grudnia 2018

Makeup Revolution Naked Chocolate- paletka cieni do powiek

Witajcie,
Zapraszam was dzisiaj na mój pierwszy wpis związany z makijażem. Jako, że w tym roku zrobiło się dość głośno o marce Makeup Revolution i ich paletkach cieni Chocolate postanowiłam przedstawić wam jedną z nich, która spodobała mi się najbardziej. Wybór był bardzo ciężki. Revolution oferuje ich naprawdę bardzo wiele i wszystkie mają piękne kolory tak, aby każda z nas mogła znaleźć coś wyjątkowego dla siebie. Ja po długich przemyśleniach skusiłam się na żółtą czekoladkę, czyli Naked Chocolate. Wybrałam ją ze względu na to, że posiada ona uniwersalne nudziakowe kolory, które zawsze są w modzie i wiem, że będą pasowały do każdej kreacji:)


Do kupienia znajdziecie również:
  • 24k Gold Chocolate
  • Mint Chocolate
  • Rose Gold Chocolate
  • Orange Chocolate
  • Violet Chocolate
  • Chocolate Peach & Glow
  • Chocolate Vice
  • Nudes Chocolate
To oczywiście tylko część z nich. 

Ja kupiłam swoją pół roku temu w sklepie kosmetycznym. Kosztowała wtedy 40 zł. Wiem, że teraz w internecie możecie kupić ją taniej już od 27zł. Dostępne są także w drogeriach typu Hebbe. Także na pewno znajdziecie je z łatwością :)

 Tak prezentują się kolorki w paletce którą wybrałam ja:)

A tak prezentują się na powiekach:


Cienie są mocno na pigmentowane, bardzo łatwo się rozprowadzają i nie sypią się przy tym.
Do paletki dołączony jest pędzelek, który widać na zdjęciu- jak dla mnie producent w tym przypadku powinna postarać się bardziej. Ja osobiście tego pędzelka nie używam, według mnie nie nadaje się on do wykonania makijażu gdy chcemy cienie ładnie ze sobą połączyć.

A wy macie już swoją ulubioną paletkę z Makeup Revolution? ♥






niedziela, 23 grudnia 2018

Lakier hybrydowy TNS nr 016

Witajcie kochane!
Jako, że uwielbiam zajmować się paznokciami dzisiaj chciałam wam przedstawić lakier hybrydowy marki TNS nr 016. Nie mam pojęcia czy dostaniecie go w sklepach, ponieważ sama zamawiałam go przez internet. Koszt takiego lakieru to ok 10 zł. W porównaniu z makami takimi jak Semilac to są one bardzo tanie :).
A oto efekt mojej pracy

Aby uzyskać kolor taki jak na zdjęciu nałożyłam 3 cienkie warstwy lakieru,
ponieważ przy dwóch było widać jeszcze prześwity. Lakier sam w sobie jest dość płynny, dlatego trzeba uważać przy nakładaniu go na paznokieć aby nigdzie nam nie spłynął na skórki a hybryda szybko nie odeszła. Jeżeli chodzi o grubość pędzelka to dla osób o szerokiej płytce paznokcia będzie on idealny, natomiast osobom które posiadają wąską może być ciężko z nałożeniem lakieru ponieważ jest on dość gruby.
Jeżeli chodzi o trwałość tego lakieru to u mnie trzyma się on spokojnie 2 tygodnie.
Myślę, że przy takiej cenie warto go spróbować, ponieważ marka TNS posiada bogatą paletę kolorystyczną więc każdy znajdzie coś dla siebie. Ja zamówiłam 3 kolory więc jak tylko będzie okazja pokażę wam je :)

A wy używałyście już lakierów TNS? Która marka jest według was najlepsza? Piszcie śmiało w komentarzach. Jeżeli macie jakieś pytania również chętnie na nie odpowiem :)
Pozdrawiam ♥

sobota, 22 grudnia 2018

Perfecta Spa- cukrowy peeling oraz masło do ciała

Witajcie kochani,
Jako, że święta już coraz bliżej postanowiłam w swoim pierwszym wpisie opowiedzieć wam o zestawie z Perfecty który kupiłam jakiś miesiąc temu. Kosztował mnie około 20 zł. Myślę, że teraz można go znaleźć nawet w niższej cenie zwłaszcza, że gwiazdka już za parę dni.
Jak już zapewne wiecie z tytułu w zestawie znajdował się cukrowy peeling oraz masło do ciała.


Opakowania od razu kojarzą się ze świętami ♥

Zacznijmy od peelingu ponieważ to mój dzisiejszy ulubieniec :). Przyznam, że na początku trochę się bałam go użyć ponieważ wydawał się ostry lecz w kontakcie z wodą staje się bardzo przyjemny. Jako jedyny ze wszystkich peelingów jakie używałam jest tak gruby aby efekt był odczuwalny co jest jego największym plusem. Skóra po nim jest gładka i przyjemna w dotyku. Inne peelingi np. z Ziaji u mnie się nie sprawdziły. Były zbyt drobne i nie dawały żadnego efektu, dlatego po użyciu tego zakochałam się w nim <3 
 Jak widzicie na opakowaniu produkt oprócz funkcji usuwania martwego naskórka ma również ujędrniać. Czy faktycznie to robi? Tak, mimo, że ten efekt jest bardzo delikatny i wiele osób może go nie odczuć na swojej skórze.


Czy produkt ma jakieś wady?
Jak wiadomo wszystko ma swoje wady i zalety a w tym przypadku również tak jest. Największym minusem tego kosmetyku jest zapach.  Spodziewałam się, że będzie on raczej delikatny, natomiast w tym przypadku zielona kawa jest zbyt intensywna i drażniąca dla nosa.


No dobrze, teraz czas na drugą część zestawu czyli masło do ciała z koenzymem Q10 zwanym "eliksirem młodości". Tutaj również producent zapewnia nas o widocznym efekcie ujędrnienia który na pewno jest odczuwalny bardziej niż w przypadku peelingu. Krem ma bardzo gęstą konsystencję co sprawia że jest bardziej wydajny więc powinien wystarczyć nam na dłużej :)
Po użyciu tego kosmetyku skóra jest przyjemnie miękka i zostaje na niej delikatna warstwa ochronna co u mnie działa akurat na plus choć wiem, że są osoby które lubią jak balsam wchłania się całkowicie więc to zależy już od naszych potrzeb i upodobań :D
Jeżeli chodzi o zapach jest on już znacznie przyjemniejszy niż w przypadku peelingu.
Tutaj również jak w przypadku poprzedniego kosmetyku załączam wam zdjęcie składu.
Niestety w obu przypadkach nie obyło się bez dodatku alkoholu :/ 
 

A wy używałyście już kosmetyków z tej serii? Co o nich myślicie? Piszcie śmiało w komentarzach.

Pozdrawiam ♥